Musi być więcej listów.
Musi być więcej.
Odezwij się do mnie, otwórz oczy. Chcę w nich zobaczyć wszystko, czego nie widzę w listach. Bo listów nie ma.
Może wrócę. W powracaniu jest coś przeźroczystego. W powracaniu jest rosa, która nie mieści się w głowie, w kieszeni tylko w oczach. Wyobraź to sobie, jak znajdujemy się w jednym miejscu o tej samej godzinie. Czujesz jak na na chwilę wszystko zastyga? Zatrzymuje się czas.
Podchodzę do Ciebie. Jesteś pewnikiem, który się wydarzył. Jesteś pełnią o świcie. Jestem świtem, który marzy o tym, aby cię pocałować.
PS
Nie.
Listy kłamią.
Są tylko złudzeniem jak my.