Cześć,
czasem nie wiem, jak się przywitać. Dziwnie tak gadać do ściany, pisać do ściany. Wklepywać te wszystkie litery w niewysłany list.
Najpierw kawa, potem kieliszek... Tęsknoty. Może mieć postać wina albo wódki. Może odurzać, uderzać w uda wilgotne, policzki wilgotne od łez.
Wiesz, dużo piszę. Nie zatrzymuję się w tym ciągu. A Ty? Piszesz, pijesz?
Łatwo zgłupieć. To wszystko takie trudne w dzisiejszych czasach. Prawie każdy na lekach i lękach. Prawie każdy na tęsknotach. Prawie każdy ma coś.
Co jest twoje? Ile pytań jeszcze tutaj zadam, a na ile nie odpowiesz? Na wszystkie - wiem.
Zadawanie pytań to moje kolejne życzenie. Siedzimy razem, patrzę w twoje oczy i pytam. Widzisz to? Widzisz nas w takim "chorym" trochę układzie? Kawa stygnie, a ja wciąż szukam odpowiedzi. Może kiedyś przyjdzie(sz).
Jak niewysłany list.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz